Pokemon
Kiedy otrzymałam już Piplupa pogłaskałam go i przytuliłam.
- Jesteś taki uroczy, będziemy świetnymi przyjaciółmi - powiedziałam i puściłam go z objęcia.
Położyłam na ziemi żeby czuł się swobodnie podróżując ze mną.
- Idziemy złapać nowego przyjaciela, dobrze?
Ruszyłam żwawo przed siebie.
Offline
Piplup był bardzo chętny do szukania nowych pokemonów. Szybko pobiegł w stronę krzaka. Zaczął na niego warczeć. Biegał w okół tego krzewu i nie dawał spokoju. Liście tego krzaczka poruszały się, to nie było oruszanie przez wiatr, ale przez pewnego pokemona. Jednak ten pokemon nie chciał wyjść, trzeba to sprawdzić.
Offline